Przygotowując się do zbliżającej się szkoły, a szczególnie zbliżającego się sprawdziany z polskiego, ze średniowiecza, zastanowiłem się nad ascezą. Dla wyjaśnienia. Asceza to styl życia polegający na surowym i wstrzemięźliwym życiu, wypełnionym postem i modlitwą w odosobnieniu oraz nad umartwianiem ciała, w celu doskonalenia duszy i osiągnięcia świętości. Czy w naszym świecie, w naszym otoczeniu są asceci?
Od czasów średniowiecza po dzień dzisiejszy, a zapewne i dalej, życie człowieka i jego ziemska egzystencja ewaluowała do tego stopnia, że porównując czasy średniowiecza z dzisiejszym światem są to dwa różne światy, i dwa różne światopoglądy, i dwa różne rodzaje człowieka.
Ascetyzm XXI wieku. W swoim dotychczasowym życiu nie spotkałem jeszcze pełnego ascety, ale muszę powiedzieć, że znam wiele osób, które swoim stylem życia, swoim tokiem rozumowania, swoim przykładem życia są po części ascetami. Dlaczego po część? Jak wszystko od czasów wczesnośredniowiecznych (czyli mówimy o czas V-VI wiek n.e) ewaluowało doprowadzając do dnia dzisiejszego całkowicie odmienne wzorce. Również i ascetyzm przez prawie półtora tysiąca lat zmienił się. Ale czy aż tak bardzo?
Czy możemy wśród naszego otoczenia wskazać ascetów?
Raczej nie. Odpowiedź jest prosta. Ponieważ współcześni asceci są zmuszeni do życia w świecie technologii i dóbr doczesnych. Ale w swoim wnętrzu tkwią w myśli odosobnienia. Według mnie, właśnie na tym polega współczesna wersja ascezy. Tzn. Na wewnętrznym stylu polegającym na surowym i wstrzemięźliwym życiu. Oznacza to, że człowiek w swoich rozważaniach, w samokrytyce, jak i opiniach jest surowy, oznacza się dość stoicką postawą. Wstrzemięźliwość mogłaby się i pewnie kojarzy najczęściej z wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych (jak mówi jedno z pięciu przykazań kościelnych), ale we współczesności może pokazywać wartości spokoju, dystansu, wewnętrznej harmonii, a za razem opartej na „złotym środku”. Asceza wypełnienie życia postem i modlitwą w odosobnieniu. Współczesność. Można post we współczesnej ascezie można rozpatrywać jako wyrzeczenie się duszy, ograniczeniem duszy, katorgą duszy, hartowaniem.
Jednak ja wprowadzić post dla własnej duszy?
Modlitwa we współczesnym świecie. Mimo Kościołów, wolnego dostępu do wszelkiego rodzaju wspólnot, nieskończonych możliwości wyjazdów na rekolekcje, spotkania, powołaniówki, człowiek potrzebuje samotności. Samotnej modlitwy. Wewnętrznej modlitwy. Modlitwy duszy.
Powstaje jednak kolejne pytanie – jak się modlić? Szczególnie w sposób odosobniony.
Asceza – umartwiania ciała. Przy dzisiejszych możliwościach dbania i rozpieszczania własnego ciała jak możemy mówić o ascezie w tym kontekście. Może jednak damy rade. We współczesnym świecie również możemy dostrzec czynności, rzeczy, które dodają pociechy nam i naszemu ciału. Czy jednak jesteśmy w stanie je ograniczyć? Przykładem mogą być nałogi, w dzisiejszych czasach postęp tej dziedziny jest bardzo szybki. Uzależnienie od leków, komputera, telewizora, komórki, Spa, chipsów, narkotyków, papierosów, alkoholu, siłowni, odchudzania. Wszystko na pozór dostarcza nam pociechy, a z czasem wykańcza nasz organizm. Jednak jak w tym wszystkim można odnaleźć ascezę. Według mnie to ona w tym wszystkim trwa najmocniej. Gdy odrzucimy wszystkie przyjemności, wszystkie nasze przyzwyczajenia, nałogi, nawyki, pragnienia cielesne staniemy się swoistymi ascetami, ale jak czy to wszystko? Może potrzeba jeszcze zminimalizowania optymalności.
Jednak czy człowiek XXI wieku jest na to gotowy?
Asceza to doskonalenie duszy. W dzisiejszych czasach właśnie doskonalenie duszy można uznać za najbardziej ciężką pracę na całym świecie. Dlaczego? Wszystkie udogodnienia ziemskiej egzystencji zakłócają nam harmonie duszy. Telewizor, komputer, telefon. Pomagają w komunikacji, a za razem fałszują naszą osobowość. W jaki sposób nie będziemy się zagłębiać. Więc czy człowiek może pokonać bariery technologiczne, by dobić do własnej duszy? Zastanawiam się, co by odpowiedzieli ludzie, gdyby ktoś zapytał ich o ich duszę. Wyrwanie się z sideł współczesności nie jest proste, ale jest możliwe. Dość wiele osób z mojego otoczenia powtarza teorię o pracowaniu nad sobą, można również podłączyć pod to pracę nad udoskonaleniem duszy. Wszystko pięknie brzmi w słowach. A jak w wygląda to w praktyce. Dusza człowieka potrzebuje czasu, refleksji, zadumy i samotności, a przede wszystkim wytrwałości. Czy można to osiągnąć w dzisiejszych czasach? Każdy mógłby się zastanowić, czy znalazłby czas dla siebie. Asceza wymaga. Wymaga przede wszystkim czasu i ciężkiej pracy. Wewnętrznej. Duchowej.
Czy człowiek jest wstanie podjąć tak żmudną i czasochłonną pracę?
Asceza mknie ku osiągnięciu świętości. Czy dzisiaj jest wiele osób, które pragną być święte? Dążenie do świętości zobowiązuje. Wymaga wyrzeczeń, kultury, relacji z Bogiem, bycia przykładem. Droga kręta, niebezpieczna, przechodzi po zboczach wysokich gór, sięgających nieba. Wszystko dzisiaj przelicza się na opłacalność. Ale czy można właśnie świętość i drogę ku niej przeliczać na opłacalność? Porażki, cierpienia, bóle, zwątpienia nie ustające sytuacje na tej drodze.
Czy świętość, nie przeraża? Czy droga ku niej nie jest zbyt ciężka, czy w ogóle opłaca się?
Wiele jest pytań, a wiele jeszcze odpowiedzi. Jedno jest pewne. W dzisiejszych czasach można spotkać ascetów. Nie można łudzić się, że będą to bohaterowie średniowieczni. Cisza i pobożność. Skromność i ubóstwo. Minimalizm i obiektywizm. To cechy współczesnego ascety.
Czy każdy może nim zostać?
Według mnie nie. Zarówno jak było to w średniowieczu, tak i dzisiaj ascetyzm jest szczególnym powołaniem. Powołaniem na miarę powołania zakonnego. Na które trzeba odpowiedzieć tak, albo nie. Bo tylko takie są możliwe odpowiedzi.
Czy ascetyzm to Twoje powołanie? Jeżeli tak, to jaka będzie twoja odpowiedź?
Powiesz tak, i pójdziesz górską ścieżką, czy powiesz nie i pójdziesz z tłumem autostradą do nieba?
Zastanów się co jest bardziej warte i gdzie są piękniejsze widoki.
Super artykul, bardzo pomogl mi w rozprawce:)
OdpowiedzUsuń