Nowy a raczej kolejny rozdział mojej życiowej księgi.

Chcą czy nie chcą trzeba żyć.

Znam już swój cel, drogę i środki wyrazu. A co z tego wyjdzie, dowiesz się czytając.

Blog - swoisty pamiętnik, skrótowiec
myśli, miejsce ewolucji duszy, miejsce wylania duszy na słowa.

Czytelnik - odbiorca myśli, iskra nadziei, naukowiec, miłośnik czytania nielogicznych
utworów epickich o charakterze refleksyjno-filozoficznych.

środa, 19 października 2011

Ja: Dialog z samym sobą

Kamil ten sam, a jednak inny. Tak coraz częściej słyszane przeze mnie słowa - zmieniłeś się, nie poznaje Ciebie. Dlaczego tak sądzisz? Przecież melancholia, asertywność, samotność, cele, rozterki, praca i choroba nie są Ci obce. A jednak wzbudzają już nie tylko w Tobie to niezrozumienie.

Jan Matejko - Stańczyk
W moje życie zostało wprowadzonych wiele zmian i dodatkowych urozmaiceń. I zgodzę się, że jestem ten sam, bo ciało i duch został ten sam lecz psychika jest inna. Co to znaczy? Nauczyłem się wyciszenia i spokoju, harmonii wewnętrznej. Doświadczyłem poważnych rozważań egzystencjalnych. Zrozumiałem asertywność i używam "nie". Przeżyłem całkowitą samotność w głębszym tego słowa znaczeniu. Postawiłem na swojej drodze cele, które pchają mnie do przodu, wyznaczają sens życia. Pojawiły się problemy, zakłopotanie i nie kiedy przerażenie o samego siebie. Dodatkowo praca i to nie tylko naukowa w szkole. A choroba to wystarczą "...".
Już nie jestem ten sam człowiek co przed wakacjami czy nawet w trakcie. Tylko w pewnym stopniu, bo to proces, który trwał naprawdę długo.
Wprawiam w zakłopotanie i nie raz we wściekłość. Nie dziwie się, sam nie raz ma to samo w stosunku do samego siebie. A czy to co się dokonało, a dokładniej dokonuje będzie dobre, to już przyszłość zweryfikuje.
Czy stałem się egoistą? Pewnie i tak. Bynajmniej tak zostaje odbierany. Dlaczego? Ponieważ zacząłem zajmować się swoim życiem, swoją przyszłością i drogą, na którą powołuje mnie Chrystus.
Czy zacząłem okłamywać siebie i innych? Hmmm... Chyba wręcz przeciwnie. Bo przestałem mówić tak myśląc nie, bo inaczej nie potrafiłem. Oszukiwać samego siebie, że jest wszystko ok, iż ze wszystkim sobie poradzę. Oszukiwać innych, że jest tak a nie inaczej.
Czy przestałem kochać? Na pewno zupełnie inaczej wygląda teraz w moim życiu miłość, niżeli wyglądała gdzieś koło kwietnia-maja. Czy jest bardziej doskonała? tego już nie wiem.
Czy stałem się cyniczny? Nie, po prostu mówię to, co jest prawdą i jest odpowiedzią na pytanie bądź zadanie. Czyli jednak może cynizm? To już od odbiorcy zależy. Bo każdy i tak, każdy czyta, tak jak chce przeczytać, a nie, tak jak jest na prawdę. I tu jest pies pogrzebany.
Dlaczego lubię tak milczeć? Ukochałem to, co mobilizuje mnie do myślenia. Wiesz, że ranisz tym innych? Wiem, jestem tego świadom, bo nie raz już tego doświadczyłem. A jednak to robisz? Bo nie potrafię inaczej walczyć z tym, co dzieje się we mnie.
Dlaczego zakładasz maski? Każdy je ma, w dzisiejszym świecie nie jest możliwe chodzenie bez nich. Zastanawiam się czy w ogóle istnieje coś takiego jak prawdziwe "JA". A to dlaczego? Bo jak nie jesteśmy dzieckiem, to uczniem, to wychowankiem, to przechodniem, to potencjalnym klientem, wiec gdzie w tym tłoku mogę odnaleźć siebie? W ciszy i harmonii z samym sobą.
Jedne z wielu pytań zadanych mi ostatnio. Krótkie odpowiedzi, myślę, że w miarę przejrzyściej, dokładniej ze szczegółami się nie da, gdyż ogranicza to fakt, że ten blog jest ogólnodostępny.
Refleksje z dnia dzisiejszego: Coś co jest trudne do zrozumienia, a zarazem połączone z nienawiścią i złością bądź z emocjami, jest nie do pojęcia. Zarówno mówię to dla Was jak i dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz